środa, 14 września 2016

tesowanie skarpetek złuszczających


Od dłuższego czasu słyszałam o tych skarpetach. W internecie krązy miejskich legend na ich temat. Maja tyle samo zwolenników co i przeciwników.
Ja postanowiłam na własnej skórze przekonać się co w trawie piszczy.






Skarpetki kupiłam w drogerii. Zapakowane sa w  szczelnie zamknietą saczetkę. W środku mamy dwie duże skarpeciochy z folii. Aby je załozyć na stopę trzeba je rozerwać. Zakłada się je na czyste i suche stopy. Najlepiej założyć na nie zwykłe skarpety wtedy nie bedą się zsuwać ze stóp. Ja tez tak zrobiłam. Trzymałam je na stopach 90 minut czyli maksymalny czas podany na opakowaniu. Potem umysłam stópki i czekałam na rezultaty.



Po dwóch dniach straciłam wiare w te skarpetki. Skóra na moich stopach wogóle się nie zmieniła. W moim przypku złuszczanie zaczęło się dopeiro po 5 dniach. Skóra najpierw zrobiła sie straszni sucha, miałam stopy jak starsza pani, całe pomarszczone. Potem skóra zaczęła pękać i schodzić.

So zabiegu skóra łuszczy się na potęgę, od pięt aż po czubki palcy. Zostawia się ślady w postaci resztek naskórka  w całym domu, a zwłascza na prześcieradle. U mnie złuszczanie trawało prawie dwa tygodnie. W tym czasie czesto smarowałam stopy kreme tak jak zalecają na opakowianu skarpetek.

Moja opinia


Dla mnie świetny produkt. Skóra na stopach po zabiegu i złuszceniu wyląda rewelacyjnie. Jest miękka i elastyczna. Wyglada jak u niemowlaka. Nie wystapiły u mnie żadne nieporządane skutki uboczne bo stosowałam się ściśle do instrukcji obsługi. Jednak produkt usuwa tylko wierzchnią warstwę skóry a nie poradził sobie z moimi zrogowaconymi piętkami. Pięty faktycznie sa gładsze ale nie pozbyłam się zupełnie zgubiałego naskórka.
Niemniej polecam taki zabieg przed latem. Warto zarezerwować sobie jakiś miesiąc czasu by nie straszyc w sandałkach. Ja na pewno powtórze ten zabieg.

9 komentarzy:

  1. Ja próbowałam skarpetek z bielendy i też dały radę, świetny produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  2. super produkt, również polecam

    OdpowiedzUsuń
  3. znajoma miała i niestety poniszczyło jej stopy ;(
    PorcelainDesire

    OdpowiedzUsuń
  4. trochę się obawiam takich skarpetek, boję się testować takie wynalazki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Interesujące :D

    grlfashion.blogspot.com
    Zapraszam;* odwdzięczam się za każdą obserwację ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. testowalam rekawiczki i bylam zadowolona, pora na skarpetki :)

    przepraszam za brak polskich znakow. :(

    Obsrerwuje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jakoś mam opory by przetestować te skarpetki złuszczające . moze sie kiedys skusze.

    OdpowiedzUsuń
  8. Używałam podobnych skarpetek złuszczających jak tylko zaczęła się na nie moda. Niestety dla mnie cały proces złuszczania trwa za długo i jest upierdliwy. A właściwie nie wystarczający dla moich wymagających stóp biegacza. Wolę klasyczny pedicure.

    OdpowiedzUsuń