Żel aloesowy pod prysznic. To on dziś zagra główne skrzypce w recenzji. Razem z ambasadorka kosmetyczna miałam okazję poznać tą nowość.
Żel zamknięty jest w plastikowym opakowaniu o pojemności 100 ml.
Żel ma fajnie wyprofilowana buteleczkę, dzięki której dobrze leży w dłoni. Można spokojnie wycisnąć z niej porządna ilość żelu, bez obawy,że się wyślizgnie.
Żel pięknie pachnie. Bardzo świeżo, a zarazem wyczuwa się w nim aloes. Po prysznicu zapach unosi się w całej łazience. Pachnie dość intensywnie, ale nie jest to denerwujący zapach.
Jak widzicie na zdjęciu niestety polska nalepka z informacja o produkcie zerwała mi się zaraz po otwarciu żelu, razem z folią zabezpieczająca. Szkoda, że producent nie pomyślał o stworzeniu polskiej etykiety.
Żel można aplikować bezpośrednio na skórę, lub nanieść go na gąbkę. Ja preferuje używanie żeli wraz z myjką. Żel bardzo fajnie się pieni, wystarczy kropla wielkości orzecha laskowego by umyć całe ciało. Ładnie zmywa ze skóry zanieczyszczenia pozostawiając ją świeżą, pachnącą i nawilżoną.
Żel zaskoczył mnie swoim kolorem. Ma bardzo zielony mleczny odcień.
U mnie żel sprawdził się doskonale. Świetnie oczyścił moją skórę. Polecam go dla całej rodziny.
odkąd mam prysznic to żele znikają w mgnieniu oka :)
OdpowiedzUsuń_____________
♥ Blog dla kobiet daria-porcelain.pl ♥