Zima....zima, gdy już myślałam,że czuć w powietrzu wiosnę nagle w nocy spadł śnieg. W tym zimowym czasie muszę szczególnie dbać o usta. W innym wypadku po prostu będą pękać. Miałam okazję poznać nowość od Nivea, POP BALL. Jak się u mnie sprawdził ten kosmetyk. Zapraszam do lektury.
Zacznę od spraw technicznych.Kosmetyk zamknięty jest w plastikowym niewielkim opakowaniu, zamykanym od góry. Po otwarciu widzimy produkt w kształcie stożka, którym smarujemy usta.
Podoba mi się taka forma, bo jest łatwa w użytkowaniu.
Sam kosmetyk pachnie pięknie. Lubię zapach mali w kosmetykach. Podobno pachnie też czerwonym jabłkiem, ja nie czuje tego zapachu w ogóle.
W swym składzie ma masło shea i olejek rycynowy, który świetnie pielęgnuje usta.
Jak go używać. Po prostu odkręcamy i smarujemy wargi niewielką ilością produktu. Zauważyłam, że po dwóch tygodniach smarowania ust, kilka razy w ciągu dnia, moje wargi już tak nie schną. Znacznie poprawiła się ich kondycja i stan. Nie mam już suchych skórek i popękanych warg.
Spokojnie mogę wam polecić ten kosmetyk. I najważniejsze, dzięki temu, że jest dość duży łatwo go namierzyć w torebce, a dla mnie to duży plus.
A wy znacie ten kosmetyk?
#NaUstach
dla mnie świetny produkt, mam wersję mięta i uwielbiam. Nie podziewałam się, że aż tak będę zadowolona
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować, kiedyś lubiłam pomadki Nivea. Podoba mi się ta oryginalna forma :))
OdpowiedzUsuńdawno nie stosowałam zadnej pomadki tego typu - czas to zmienić
OdpowiedzUsuńZnam ten balsam, ale mam wersję miętową - zapachowo wolałabym malinkę :D
OdpowiedzUsuńTego balsamu nie znamy, ale może jeszcze go przetestujemy! Wygląda na prawdę świetnie!
OdpowiedzUsuńJuż widziałam ten balsam ale muszę przyznać że jestem nim zachwycona i jestem gotowa go kupić przy najbliższej okazji.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji testować, ale widziałam go na ista ;p kusi kusi :)
OdpowiedzUsuńNie kojarzę, ale chętnie bym przetestowała. Kusi mnie piękne opakowanie i zapach!
OdpowiedzUsuńMÓJ KANAŁ NA YT-KLIK
NOWY POST-KLIK
Fajnie, że balsam działa. Nie lubię tego typu opakowań, gdy balsam wypadnie z ręki bez zatyczki od razu się niszczy
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy bym się z nim polubiła :) Obserwuję i zapraszam w wolnej chwili do siebie
OdpowiedzUsuńNie znam go, ale pomimo moich sporych zapasow chetnie go przetestuje: )
OdpowiedzUsuńW tym roku akurat mam inna pomadke ochronna, ale przeważnie na sezon zimowy kupowałam właśnie Nivea.
OdpowiedzUsuńZnam i również nie czuję w nim czerwonych jabłek. Ja nie lubię malin w kosmetykach więc zachwycona nie jestem, ale balsam świetnie się sprawdza. Ciekawa jestem tego drugiego wariantu - z miętą.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam przyjemności poznać tego balsamu, a to ze względu na to, że mam parę własnych które muszę zużyć. Może następnym razem się na niego skuszę. :)
OdpowiedzUsuńJa mam wersję miętową i jestem z niej zadowolona :D
OdpowiedzUsuńBardzo podobne do Eosa, lubię pomadki właśnie w takiej formie.
OdpowiedzUsuńWyglądem przypomina Eosa bardzo fajnie nawilża ja żałuję , że nie dostałam właśnie wersji malinowej :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam go, mam miętę i mi odpowiada
OdpowiedzUsuńwidziałam już kolejne nowości Nivea i jestem pod wrażeniem
Rewelacyjna jest ta pomadka - i ten kształt - rewelacja. Też ją mam;)
OdpowiedzUsuńmam ten produkt i bardzo lubię ! jestem ciekawa tego drugiego wariantu zapachowego.
OdpowiedzUsuńwygląda fantastycznie, kusi mnie już od jakiegoś czasu :) EOS ma poważnego konkurenta ;)
OdpowiedzUsuńbalsam wygląda przeuroczo! ❤ uwielbiam produkty Nivea, ale tego balsamu jeszcze nie znam. Musze koniecznie go kupić, bo od zawsze marzy mi się taki balsam do ust w formie małej kuleczki :)
OdpowiedzUsuńMam oryginalny eos i jestem zdania, że pomadki on Nivea są o wiele lepsze i tańsze. Muszę przetestować to cudo :)
OdpowiedzUsuńMam niebieską wersję :)
OdpowiedzUsuńOoo nowość :) Będe musiała wypróbować od tych codziennych mrozów mam bardzo spierzchnięte usta .
OdpowiedzUsuńAle fikuśna! Muszę koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać, aż skończy mi się moja ulubiona pomadka ochronna w sztyfcie, oczywiście także od Nivea:))) Z chęcią wypróbuję tę nowość:)
OdpowiedzUsuńMi się osobiście bardzo spodobało opakowanie, ale wiadomo uwielbiam pudrowy róż :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie bardzo mi się podoba <3
OdpowiedzUsuńTakże mam ten balsam. Najpierw skojarzył mi się z Eosem, ale potem okazało się, że ten od Nivea jest lepszy.
OdpowiedzUsuńZamierzam kupić ten balsam, dokładnie tą wersję. Wszyscy tak zachwalają, że aż ciężko byłoby nie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie produkty do pielęgnacji ust więc i po ten produkt Nivea na pewno sięgnę!
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się taka pomadka. Zimą należy szczególnie dbać o nasze usta. Dzięki temu produktowi jest to możliwe.
OdpowiedzUsuńŚwietny prodkukt nawet nie wiedziałam ze nivea taki ma 😄
OdpowiedzUsuń