Maksiu uwielbia gdy mu czytam. Może godzinami siedzieć i słuchać opowieści. Tym razem czytaliśmy serię od wydawnictwa Media Rodzina o kocie Findusie i jego panu Pettsonie. Lektura tym bardziej spodobała się synowi, bo sami mamy kota i wiemy jak pocieszne są te zwierzęta.
Czytaliśmy
Tort urodzinowy
Findus się wyprowadza
Rok z Findusem
Najbardziej rozbawiał nas część Findus się wyprowadza. No, ale po kolei
Jest to opowieść o duecie niezwykłym, o kocie i jego panu rozważnym staruszku. Kot, jak to kot uwielbia figle i zabawy. Jednak nasz Findus potrafi mówić i prowadzi niejednokrotnie ciekawe konwersacje ze swym panem.
Findus się wyprowadza
Odkąd Petson zbudował kotu małe łóżeczko i postawił w nogach swojego łóżka to nie może spać. Kot z uporem maniaka budzi się o 5 rano i zaczyna skakać po łóżku. Robi tak no, bo jak to kot musi się dużo gimnastykować, by być giętkim i gibkim. Tym wstawaniem doprowadza swojego pana do rozpaczy. Aż w końcu kot postanawia się wyprowadzić, by nie budzić staruszka. Na prędce Pettson adoptuje starą wygódkę na jego nowy domek. Oczywiście najpierw ją czyści. Tam kot czuje się doskonale. Może całe dnie skakać już od samego świtu. Jednak.. no własnie musicie sami przeczytać zakończenie tej opowieści.
Tort urodzinowy
Kot Findus ma zwyczaj obchodzić swoje urodziny kilka razy do roku. Na tę okazję jego pan przygotowuje mu pyszny tort naleśnikowy. Jednak akurat tego dnia wszytko idzie nie po myśli Pettsona. A jego sąsiedzi zaczynają podejrzewać że staruszek powoli traci zmysły. Co takiego się stało, gdy w domu zabrakło mąki, musicie sami poczytać.
Rok z Findusem
To podzielona na miesiące opowieść o życiu kota i otaczającej go przyrody. To swego rodzaju poradnik dla dzieciaków i ich rodziców, co można robić danego miesiąca. Taka mini encyklopedia dla dzieci z licznymi obrazkami. Na przykład w listopadzie Findus przygotował dzwon łojowy tzn. karmnik dla sikorek. Na obrazkach krok po kroku mamy pokazane jak go zrobić samemu.
Seria książek o staruszku i jego niesfornym kocie bardzo nam się spodobała. Maksiu miał akurat katar, a potem zapalenie uszka, więc wspólne czytanie przynosiło mu ulgę, a przy okazji umilało czas ciepłych okładów. Książki są pięknie wydane w grubych oprawach, i będą nam służyły jeszcze długi czas. Co chwila wracamy do przygód tego kota, bo można czegoś się nauczyć i z czego się pośmiać.
Za możliwość poznania i przeczytania dziękujemy
Piękne ilustrację na pewno zachęcą dzieci do przeczytania tych książek.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się bardzo te książeczki <3
OdpowiedzUsuńprzepieknie wydane ksiazeczki. mamy kilka z tego wydawnictwa
OdpowiedzUsuńKiedyś pewnie takie książeczki będę i u mnie.
OdpowiedzUsuńTeraz przeróżnych książeczek dla maluszków jest pełno, kiedyś tak nie było. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe książki, jakie kiedyś były.
OdpowiedzUsuńMi podobają się wszystkie książki dla dzieci, bo dużo czytamy :)
OdpowiedzUsuńŚwietne te książeczki :) WIdzę, że teraz jest ogromny wybór jeśli chodzi o książki dla dzieci :) Piękne ilustracje :)
OdpowiedzUsuńpięknie wydane, fajne te książeczki dla dzieci
OdpowiedzUsuńChętnie takie książeczki dołączyła bym do naszej domowej biblioteczki
OdpowiedzUsuńJakie one ładne, zawsze lubiłam i nadal lubię książki dla dzieci.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wydane książeczki :)
OdpowiedzUsuńPięknie wydane są te książeczki. Ja powoli kompletuję taką dziecięcą biblioteczkę, więc będę miała je na uwadze :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wydane książeczki ;)
OdpowiedzUsuńMoi chłopcy też lubią ten moment kiedy poświęcamy czas na czytanie.
OdpowiedzUsuń