Najweselszy dzień w roku to u nas dzień dziecka. Spędzamy go zawsze rodzinnie, i cały ten czas bawimy się, jemy lody i robimy inne dziecięce rzeczy. W tym roku pogoda dopisała, więc bawiliśmy się na dworze. Jednak dziś burza goni burze. By nastrój zabaw z dnia dziecka nie minął zabraliśmy się za testowanie zabawki od Alexander. Puzzle magnetyczne - ubranka. Gra w sam raz dla mojego synka, bo właśnie w chodzi w etap "ja sam". Ubiera się sam, więc gra jak najbardziej dla niego.
Gra zapakowana jest w kartonik przypominający książkę, z okładką i namalowanymi na boku stronami książki. Bardzo ładnie jest to wykonane. Pudełko jest z grubego kartonu, więc posłuży dziecku przez długi czas.
W środku znajduje się 38 puzzli magnetycznych, tablica magnetyczna, 8 kart i instrukcja.
Wnętrze pudełka jest jednocześnie tablicą magnetyczna z dwoma golaskami do ubrania. To Ania i Tomek. Zabawa polega na ubieraniu dzieci. Możemy wybrać zimowe, letnie ubranka, lub skorzystać z kart i na ich wzór ubrać maluchy.
Zanim zaczniemy zabawę trzeba wycisnąć ubrania z dużych kart magnetycznych.
Jak widzicie poszło całkiem sprawianie. Maksiowi bardzo podobało się takie wyciskanie.
Maks strojenie zaczął od chłopca. A że pogoda bardziej jesienna niż wiosenna to od razu zaczął od kurtki.
Gra bardzo rozwija wyobraźnię, bo w czasie zabawy powstawały naprawdę karkołomne zestawy.
Gra bardzo mi się podoba bo ćwiczy koordynację małej rączki. Trzeba bardzo precyzyjnie umieścić puzzel na obrazku, by ładnie ubrać dzieci.
Dziecko samo dokonuje wyboru jakie elementy mają tworzyć strój. Rozwija to logiczne myślenie i wiązanie ze sobą faktów. Skoro na dworze jest śnieg to trzeba ubrać dzieci w kurteczki. A gdy pada deszcz wręczyć im parasol.
Dziecko poznaje także nowe słowa związane z poszczególnymi częściami odzieży. Choć wiem, że niektórzy nawet w dorosłym życiu mają problemy z rozróżnieniem co to jest sukienka, a co spódnica.
Gra uczy skupienia uwagi, maluch musi usiąść na swoich czterech literach i spokojnie wybrać strój. Gra wymaga dużej koncentracji ze strony dziecka by trafić puzzlem w odpowiednie miejsce tablicy magnetycznej.
W grę można grać zarówno w domu jak i w podróży. Można przekazać pudełko na kolana małego podróżnika, by zajął się ubieraniem dzieci. A my w tym czasie jedziemy dalej samochodem. Sprawdzi się na dłuższych dystansach, gdy oglądanie przez szybę domków ludzi i piesków już się znudzi.
My tą grę urozmaiciliśmy jeszcze o opowiadanie. Mówimy jest lato, dlatego dziewczynka zakłada kapelusik.
Bardzo podoba mi się w tej grze taka możliwość wymyślania scenariuszy zabawy. Raz ja mogę tłumaczyć dziecku jaka jest pora roku, raz Maks komentuje sytuację, a ja dobieram strój.
Jak widać Maksiu jest zachwycony grą. Bawiąc się nią uczymy się zasady przyczyna - skutek np. Jest zimno chłopiec nie ubrał kurtki i zmarzł.
To wymarzona zabawka, bo bawiąc uczy, ucząc bawi. Jesteśmy bardzo z niej zadowoleni i sięgamy po nią z ochotą. Zdecydowanie polecam, nawet mamą takich małych sreberek jak Maks.
Bardzo fajna gra. Muszę się za nia rozejrzeć jak Nina trochę podrośnie.
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym z Wami pograła :D
OdpowiedzUsuńMyślę ze Julka z chęcią pogralaby w tą gre
OdpowiedzUsuńAle super ♡♡ ale mój niszczyciel zaraz by to zepsuł :/
OdpowiedzUsuńSuper to wygląda! Ja jak byłam mała to miałam lalkę barbi i uwielbiałam projektować i szyć dla niej ubranka;)
OdpowiedzUsuńCzad! Sa swietne! Ja bardzo duzo czasu poswiecilam wycinajac kazde ubranko, kolorujac itd. Piekna rozrywka. Chcialabym takie cudo, idealne dla mego 3-latka. Ale bysmy mieli zabawe. Normalnie Wam zazdroszcze ❤
OdpowiedzUsuńSwietna gra! Moja byłaby zachwycona.
OdpowiedzUsuńooooooo moja starsza córa by oszalała ze szczęścia :D
OdpowiedzUsuńMamy tą grę i mój synek ja wręcz uwielbia :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna gra! Ja kiedyś miałam podobną,aczkolwiek wtedy ubranka były przyklejane i niestety po pewnym czasie nie nadawały się do niczego. Świetne rozwiązanie,jak i gra zastepujaca te,które dostępne są online )
OdpowiedzUsuńMarka ma dużo świetnych propozycji, które umilą wspólne spędzanie czasu.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Bardzo podoba mi się ta propozycja! Mój synek byłby zachwycony bo córeczka jeszcze za mała :)
OdpowiedzUsuńBuziaki