Dziś przychodzę do was z postem kosmetycznym. Miałam okazję testować nowości od Marion. Paczka była na tyle okazała, że testy zajęły mi trochę czasu. Jednak dziś mogę z wami podzielić się swoimi spostrzeżeniami.
plaster na nos z aktywnym węglem.
Na pierwszy ogień poszedł plaster na wągry. Znam podobne produkty innych firm, więc najłatwiej było mi go porównać. Opakowanie zawiera jedne plasterek. Plaster czarny i umieszczony jest na plastikowym listku. Trzeba go odkleić od foli i nałożyć na nos.
Ja lubię stosować takie plastry po ciepłym prysznicu, kąpieli lub parówce, wtedy pory są rozszerzone, a zaskórniki szybciej wychodzą. Na czysta i wilgotna skórę nosa naklejamy plaster i po 10 - 15 minutach delikatnie ściągamy.
Plater bardzo ładnie przykleja się do nosa, ma ergonomiczny kształt i ładnie leży. Czyście z wielu zaskórników. Sprawdził się wyśmienicie. Ja stosuje takie plastry dwa razy w tygodniu. Skóra na nosku jest zdecydowanie lepsza i nie ma brzydkich zaskórników. Co więcej nie tworzą się nowe tak szybko. Kto nie próbował, polecam zastosować, zdziwicie się jak brudny jest nos.
żel miceralny z aktywnym węglem i pędami bambusa.
Kolejną rzeczą którą testowałam był żel. Żel umieszczony w solidnej tubie zamykanej na klik. Płyn jest bezbarwny z kapsułkami węgla w środku, wygląda jakby ktoś wrzucił do niego trochę maku. Podczas mycia węgiel uwalnia się absorbując toksyny i zanieczyszczenia ze skóry.
Żel ładnie rozprowadza na skórze. Wystarczy odrobina wody by zmyć twarz. Można go stosować bezpośrednio do mycia buzi, lub czyścić nim twarz za pomocą wacika. Zmywa pozostałości makijażu pozostawiając skórę świeża i czyta. Żel nadaje się do codziennego stosowania. Nie podrażnia skóry wokół oczu. Można nim myć nie tylko twarz ale i szyję. Mnie spodobał się ten kosmetyk. Pięknie pachnie i ma aksamitną konsystencję.
Peeling do twarzy z aktywnym węglem bambusowym.
Peelingi to coś co zdecydowanie lubię. Ten zaskoczył mnie przede wszystkim kolorem. Ma barwę glinkowej maseczki do twarzy, gdyż w swym składzie ma glinkę Kaolin.
Konsystencję tez ma raczej maseczki czyli jest dość gęsty. Peeling jest drobnoziarnisty.Tak jak w przypadku żelu miceralnego w swym składzie zawiera aktywny węgiel, który absorbuje zanieczyszczenia z twarzy. Po kilku zastosowaniach skóra wygląda lepiej.
Peeling należy nanieść na wilgotną skórę twarzy i kolistymi ruchami wmasować w twarz. Ja robię to powoli i delikatnie, niezbyt mocno dociskając dłonie do twarzy. Zabieg wykonuje ok 3 minut. Potem peeling należy zmyć. Powtarzać go 2 -3 razy w tygodniu. Jest bardzo wydajny. Po miesiącu stosowania nadal mam pół tuby.
star color
Oba produkty są identyczne więc opisze je razem. A na koniec pokaże jaki uzyskałam kolor.
W opakowaniu znajdują się dwie saszetki z zakrętkami.
Dzięki tym produktom możemy wyczarować kolor na wakacyjne dni na swoich włosach. Ogranicza nas tylko wyobraźnia. Można zrobić sobie ombre, pomalować cała głowę lub wykonać tylko pasemka. Ja wybrałam kolor różowy i lazurowy.
Aplikacja polega na tym, że na wilgotne włosy nakładamy produkt i trzymamy go około 30 minut na włosach. Produkt ma fajną konsystencję więc łatwo go rozsmarować na włosach. Nawet jeśli nie jesteś mistrzem koloryzacji to dasz sobie radę. Ja na pierwszy ogień wzięłam kolor różowy. Nie wyszedł tak intensywny jak się spodziewałam. Utrzymał się około tygodnia przy codziennym myciu włosów. A i bardzo ważne ja mam rozjaśnione końcówki do blondu więc u mnie obydwa kolory wyszły intensywne.
Przed koloryzacją
Róż
lazur
Drugi kolor to lazur. Tu zaskoczenie bo kolor wyszedł ładniejszy niż na opakowaniu. Kolor trzyma się dwa tygodnie stopniowo się zmywając. W tym pojedynku zdecydowanie plus dla lazuru za wytrwałość.
Czuję, że skuszę się jeszcze na kolor fioletowy. Ciekawe jak mi się uda na włosach.
Maska oczyszczająca z aktywnym węglem bambusowa
Maska zamknięta jest w 10 g saszetce. Kolor typowej maseczki glinkowej. Tak jak poprzednie produkty zawiera aktywny węgiel, który absorbuje zanieczyszczenia. Po nałożeniu maseczki poczułam mega pieczenie skóry, jeśli tak ma działać to zabrakło mi na opakowaniu o tym informacji. Wolę wiedzieć, czy tak ma być, czy właśnie dostaję jakiejś reakcji uczuleniowej. Na szczęście po jakiś 5 minutach przestaje piec. Maseczka zastyga na sztywną maskę i należy ją zmyć ciepłą wodę. Nie będę czarować jakie to dała efekty. Po jednej aplikacji zauważyłam jedynie lekko zwężone pory. Najbardziej w tej maseczce podoba mi się jej zapach. Słodki i raczej luksusowy.
Przyspieszacz opalania.
Moja skóra nie kocha słońca. Opalanie to zawsze droga przez mękę. Często korzystam z przyspieszaczy bo zdecydowanie pozwalają mi osiągnąć ładną i trwała opaleniznę. Z tym większa ochota sięgnęłam po ten produkt.
Szkoda, że taka małą saszetkę dostałam, bo starczyła ma na zaledwie jedna aplikację. Zapach bardzo przyjemny dla nosa. Przyspieszacz ładnie się wchłania i podbija uzyskaną już opaleniznę. Jestem z niego zadowolona
Przyspieszacz opalania to coś dla mnie, ale często odstrasza mnie drażniący zapach. Chętnie wypróbowuje ten skoro ma ładny zapach.
OdpowiedzUsuńKosmetyki Marion do buzi mnie zaskoczyły, wow! Widać, że się prężnie rozwijają - super :) Poszukam ich u siebie.
OdpowiedzUsuńAle kolory. Lazur mój syn chce zrobić
OdpowiedzUsuńNajbardziej zaciekawił mnie peeling, lubię takie produkty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
lublins.blogspot.com
Ciekawy efekt na włosach :) Na mnie takie plasterki niestety nie działają :(
OdpowiedzUsuńTe płatki na nos mnie kuszą :D
OdpowiedzUsuńŚwietne produkty:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta farba do włosów?Ładne efekty:)
pozdrawiam:)
Skuszę się na plaster na nos. Od dawna się do niego przymierzam. Świetne produkty, miły wpis.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
ipstryk26.blogspot.com
Świetne rzeczy ale jednak plaster na nos najbardziej przyciagnał moją uwagę
OdpowiedzUsuńPiękne te kolory, lubię szaleć z włosami :D
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio kupiłam tą farbę z marion, ale jeszcze nie testowałam :)
OdpowiedzUsuńgenialne kolory farb, miałam kolorowe ale oddałam młodszej siostrze :)
OdpowiedzUsuń_____________
PorcelainDesire ♥
zakupię płatki na nos z chęcią
OdpowiedzUsuńWow i le ciekawych kosmetyków :) Kolory włosów obłędne :)
OdpowiedzUsuńZ checia wypróbuje te płatki nos. Mam nadzieję, że sie u mnie sprawdzą.
OdpowiedzUsuńJuż gdzieś czytałam o tych płatkach na nos i opinia była również pozytywna, więc chyba warto.
OdpowiedzUsuńTe kolorowe farby są bardzo fajne po ich nałożeniu uzyskuje się bardzo piękny intesywny kolor.
OdpowiedzUsuńTen róż na włosach jest taki intensywny... no piękny! Chętnie sięgnę po te plastry na nosek :)
OdpowiedzUsuńMoje siostry były by zachwycone kolorami. Efekt widzę bardzo dobry wyszedł...:)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Ja to bym zaszalała i spróbowała lazura :)
OdpowiedzUsuńPlatki na nos bym z chęcią wypróbowała 😊
OdpowiedzUsuńOoooo, przygarnełabym te płukanki :)
OdpowiedzUsuń