czwartek, 15 lutego 2018

nowość od nivea pop ball malinowy

Zima....zima, gdy już myślałam,że czuć w powietrzu wiosnę nagle w nocy spadł śnieg. W tym zimowym czasie muszę szczególnie dbać o usta. W innym wypadku po prostu będą pękać. Miałam okazję poznać nowość od Nivea, POP BALL. Jak się u mnie sprawdził ten kosmetyk. Zapraszam do lektury.


Zacznę od spraw technicznych.Kosmetyk zamknięty jest w plastikowym niewielkim opakowaniu, zamykanym od góry. Po otwarciu widzimy produkt w kształcie stożka, którym smarujemy usta. 


Podoba mi się taka forma, bo jest łatwa w użytkowaniu. 
Sam kosmetyk pachnie pięknie. Lubię zapach mali w kosmetykach. Podobno pachnie też czerwonym jabłkiem, ja nie czuje tego zapachu w ogóle. 
W swym składzie ma masło shea i olejek rycynowy, który świetnie pielęgnuje usta. 

Jak go używać. Po prostu odkręcamy i smarujemy wargi niewielką ilością produktu. Zauważyłam, że po dwóch tygodniach smarowania ust, kilka razy w ciągu dnia, moje wargi już tak nie schną. Znacznie poprawiła się ich kondycja i stan. Nie mam już suchych skórek i popękanych warg. 
Spokojnie mogę wam polecić ten kosmetyk. I najważniejsze, dzięki temu, że jest dość duży łatwo go namierzyć w torebce, a dla mnie to duży plus.

A wy znacie ten kosmetyk?

#NaUstach

34 komentarze:

  1. dla mnie świetny produkt, mam wersję mięta i uwielbiam. Nie podziewałam się, że aż tak będę zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę wypróbować, kiedyś lubiłam pomadki Nivea. Podoba mi się ta oryginalna forma :))

    OdpowiedzUsuń
  3. dawno nie stosowałam zadnej pomadki tego typu - czas to zmienić

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam ten balsam, ale mam wersję miętową - zapachowo wolałabym malinkę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Tego balsamu nie znamy, ale może jeszcze go przetestujemy! Wygląda na prawdę świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Już widziałam ten balsam ale muszę przyznać że jestem nim zachwycona i jestem gotowa go kupić przy najbliższej okazji.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze nie miałam okazji testować, ale widziałam go na ista ;p kusi kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie kojarzę, ale chętnie bym przetestowała. Kusi mnie piękne opakowanie i zapach!
    MÓJ KANAŁ NA YT-KLIK
    NOWY POST-KLIK

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie, że balsam działa. Nie lubię tego typu opakowań, gdy balsam wypadnie z ręki bez zatyczki od razu się niszczy

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem ciekawa czy bym się z nim polubiła :) Obserwuję i zapraszam w wolnej chwili do siebie

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam go, ale pomimo moich sporych zapasow chetnie go przetestuje: )

    OdpowiedzUsuń
  12. W tym roku akurat mam inna pomadke ochronna, ale przeważnie na sezon zimowy kupowałam właśnie Nivea.

    OdpowiedzUsuń
  13. Znam i również nie czuję w nim czerwonych jabłek. Ja nie lubię malin w kosmetykach więc zachwycona nie jestem, ale balsam świetnie się sprawdza. Ciekawa jestem tego drugiego wariantu - z miętą.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze nie miałam przyjemności poznać tego balsamu, a to ze względu na to, że mam parę własnych które muszę zużyć. Może następnym razem się na niego skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja mam wersję miętową i jestem z niej zadowolona :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo podobne do Eosa, lubię pomadki właśnie w takiej formie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wyglądem przypomina Eosa bardzo fajnie nawilża ja żałuję , że nie dostałam właśnie wersji malinowej :)

    OdpowiedzUsuń
  18. uwielbiam go, mam miętę i mi odpowiada
    widziałam już kolejne nowości Nivea i jestem pod wrażeniem

    OdpowiedzUsuń
  19. Rewelacyjna jest ta pomadka - i ten kształt - rewelacja. Też ją mam;)

    OdpowiedzUsuń
  20. mam ten produkt i bardzo lubię ! jestem ciekawa tego drugiego wariantu zapachowego.

    OdpowiedzUsuń
  21. wygląda fantastycznie, kusi mnie już od jakiegoś czasu :) EOS ma poważnego konkurenta ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. balsam wygląda przeuroczo! ❤ uwielbiam produkty Nivea, ale tego balsamu jeszcze nie znam. Musze koniecznie go kupić, bo od zawsze marzy mi się taki balsam do ust w formie małej kuleczki :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam oryginalny eos i jestem zdania, że pomadki on Nivea są o wiele lepsze i tańsze. Muszę przetestować to cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ooo nowość :) Będe musiała wypróbować od tych codziennych mrozów mam bardzo spierzchnięte usta .

    OdpowiedzUsuń
  25. Ale fikuśna! Muszę koniecznie wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Już nie mogę się doczekać, aż skończy mi się moja ulubiona pomadka ochronna w sztyfcie, oczywiście także od Nivea:))) Z chęcią wypróbuję tę nowość:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mi się osobiście bardzo spodobało opakowanie, ale wiadomo uwielbiam pudrowy róż :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Opakowanie bardzo mi się podoba <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Także mam ten balsam. Najpierw skojarzył mi się z Eosem, ale potem okazało się, że ten od Nivea jest lepszy.

    OdpowiedzUsuń
  30. Zamierzam kupić ten balsam, dokładnie tą wersję. Wszyscy tak zachwalają, że aż ciężko byłoby nie wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo lubię takie produkty do pielęgnacji ust więc i po ten produkt Nivea na pewno sięgnę!

    OdpowiedzUsuń
  32. Bardzo podoba mi się taka pomadka. Zimą należy szczególnie dbać o nasze usta. Dzięki temu produktowi jest to możliwe.

    OdpowiedzUsuń
  33. Świetny prodkukt nawet nie wiedziałam ze nivea taki ma 😄

    OdpowiedzUsuń