Tak jakoś się dzieję, że w każdym miesiącu wśród wielu kosmetyków znajduje ten mój naj. W tym miesiącu jest to Colyfine Redox *Vitaminum* Rewalityzujący krem Witaminowy.
Krem zamknięty jest w pięknym słoiczku. Już samo opakowanie przykuło moją uwagę. Plastikowy lekko wpadający w fiolet słoiczek ze srebrna nakrętka to strzał w dziesiątkę. Krem nadaje się do pielęgnacji każdego typu skóry. Jest to zupełnie innowacyjny produkt. Można go stosować zarówno w dzień jak i na noc. A na czym polega jego innowacyjność. Zawiera lipsomy i promotory przenikania, dzięki którym jest w stanie dostarczyć do skóry więcej witamin. A w kremie znajdziemy ich naprawdę duzo. Witamina C, która eliminuje wolne rodniki,. Witamina E bardzo silny antyoksydant, poprawia ukrwienie skóry i zwiększa jej elastyczność. Witaminy z grupy B w tym B3, B5, B6 i B7.
Krem ma fajną lekka konsystencję i świetnie się wchłania. Spodobał mi się jego zapach taki lekko cukierkowo kwiatowy. U mnie ten krem dobrze sprawdził się również jako baza pod makijaż. Ładnie utrzymał make up przez cały dzień. Po dobrym miesiącu użytkowania zauważyłam jego pozytywne działanie. Choć zima i brak nam słońca mi doskwiera, a skóra stała się szara, to dzięki temu kremowi odzyskała blask. Skóra na twarzy i szyi stała się lepiej napięta i jest bardziej promienna i ujednolicona. Skóra wyciszyła się i nie produkuje już tyle sebum. Dla mnie ten krem to doskonały kosmetyk. Gdy skończy mi się jedno pudełeczko z przyjemnością sięgnę po kolejne.
Drugi kosmetyk o którym chciałbym wam opowiedzieć to serum w sztyfcie. Trafiło on do mnie w idealnym momencie. Złapałam okropny katar a w takich sytuacjach moje usta schną straszliwie. Dzięki smarowaniu nim warg oszczędziłam sobie popękań skóry i nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia skóry na ustach. Dodatkowo nie nabawiłam się uszkodzeń skóry od wycierania nosa chusteczką. Usta stały się miłe w dotyku i pięknie nawilżone.
Serum sprawdziło się również w czasie mrozów, pamiętacie ten czas gdy mróz -10 stopni Celcjusza był codziennością? Wtedy właśnie moje usta były dobrze zabezpieczone przed ekstremalnymi warunkami. Fajna forma sztyftu sprawdza się bardzo dobrze. Serum mam zawsze przy sobie w torebce i gdy tylko czuje potrzebę smaruje nim usta.
A wy znacie tę markę?
Te kosmetyki dostępne są na stronie producenta COLIFYNE oraz w drogeriach HEBE
Te kosmetyki dostępne są na stronie producenta COLIFYNE oraz w drogeriach HEBE
Znam tą markę i mam ten duet. Niedługo będę również o nich pisała. Jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę o tym rewitalizującym kremie witaminowym, ale wydaje się dosyć ciekawy. Chętniej jednak przetestowałabym serum w sztyfcie, bo lubię takie produkty do ust :)
OdpowiedzUsuńMarkę znam i bardzo lubię, ale tych produktów niestety nie. :) Serum do ust musi byc idealne na zimę:)
OdpowiedzUsuńChętnie poznałabym ten krem witaminowy jestem ciekawa jak moja skóra by na niego zareagowała.
OdpowiedzUsuńMam oba kosmetyki, właśnie piszę o nich post i bardzo je lubię ;)
OdpowiedzUsuńTakich pomadek mamy mnóstwo dookoła więc bardziej skusił nas krem. Oba produkty fajnie byłoby przetestować
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się taki krem nadający blasku
OdpowiedzUsuńPrzydałoby mi się to serum, bo sama aktualnie mam katar.
OdpowiedzUsuńMialam serum i uzywalam przy grypie gdy moje usta wysuszyla wysoka temperatura. Sprawdzilo soe super
OdpowiedzUsuńMarkę znam, jednak nie mialam okazji używać tych kosmetyków. Wydają się interesujące 😍
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa, czy i u mnie te kosmetyki tak dobrze by się sprawdziły.
OdpowiedzUsuńOstatnio już gdzieś czytałam o tym serum i mnie zaciekawiło a teraz tym bardziej mam na nie ochotę
OdpowiedzUsuńto serum wydaje się być fajne
OdpowiedzUsuńciekawe produkty, może i u mnie by się sprawdziły,
OdpowiedzUsuńKrem wydaje by się ciekawy - muszę poczytać jego skład:) a serum do ust - zima obowiązkowo, choć przez cały rok s torebce nosze produkty do ust:) po opakowaniu kojarzę ze chyba miałam kiedyś to o którym piszesz :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy nic z tej marki, ale ostatnio widzę ją często na blogach :)
OdpowiedzUsuńKompletne nie znam arki, ale duet mnie zainteresował
OdpowiedzUsuńInteresuje mnie serum do ust, lubię takie produkty :)
OdpowiedzUsuńMoje usta ostatnio podupadły na kondycji i przydałoby im się takie serum :D
OdpowiedzUsuńKrem witaminowy chętnie bym wypróbowała. Miałam krem Redox w innej wersji i uwielbiałam go, więc tego jestem ogromnie ciekawa.
OdpowiedzUsuńSeru regenerujące do ust po tych mrozach z pewnością by mi się przydało :*
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tym rewitalizującym kremie, z chęcią go wypróbuję.
OdpowiedzUsuńKem wydaje się być całkiem ciekawy. Muszę koniecznie go wypróbować.
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbuję ten sztyft do ust, ponieważ są one bardzo problematyczne.
OdpowiedzUsuń