wtorek, 26 czerwca 2018

pierwsza limitowana edycja produktów mustella

Mój synek jest teraz w fazie, ja sam. Wszytko chce robić sam. I choć jego łapki jeszcze są lekko niezdarne i czasem trzeba dyskretnie pomóc, to duma jaką odczuwa z tego, że dał radę SAM jest ogromna. Oczywiście jeśli chodzi o kąpiel to też musi SAM.  Bardzo dużym ułatwieniem w tej nauce samodzielności są kosmetyki mustela z limitowanej kolekcji.

Delikatny żel do mycia, mleczko do ciała i delikatny szampon. Oczywiście nie da się nie zauważyć tych pięknych pakowań. Po prostu są przeurocze. Jednak zwierzątka te nie zostały wybrane przypadkiem, każde z nich to symbol. Zatem mamy tu owcę Jadzie, słonia Stefana i wieloryba Tymka.
Zacznę od żelu do kąpieli, który jest absolutnie moim faworytem, czyli słoń Stefan. 
Ma on bardzo dobrze działająca pompkę. Dzięki temu dziecko może samo dozować kosmetyk, bez obawy że na raz wyleje cała butelkę na siebie.


Żel ma zapach tak charakterystyczny dla całej marki. Jego gęsta konsystencja w kilka chwil zamienia się na gąbce w aksamitną pianę. Kosmetyk bardzo dobrze zmywa ze skóry bród.
Teraz gdy na dworze jest tak ciepło, to żel testujemy na wszelkie zabrudzenia. Mój syn jest bardzo aktywny i czasami podczas zabawy po prostu wybrudzi się na podwórku jak ta przysłowiowa świnka. Od razu wtedy biegnie do wanny i z zapamiętaniem szoruje się.
Żel jest bardzo delikatny dla skóry malucha, nie tylko ją myje ale i pielęgnuje. Kosmetykiem możemy umyć nie tylko ciało, ale i włosy dziecka. U nas to fajna sprawa gdy gdzieś wyjeżdżamy. Nie muszę brać tony kosmetyków wystarczy jeden żel. W swoim składzie zawiera 90% składników pochodzenia naturalnego. Zdecydowanie polubiliśmy się z nim. Wesoły słonik zachęca dziecko do wspólnej zabawy w kąpieli.

INCI:
Aqua (Water), Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Myreth Sulfate, PEG-7
Glyceryl Cocoate, Coco-Glucoside, PEG-150 Distearate, Glyceryl Caprylate, Glycol Distearate,
Parfum (Fragrance), Panthenol, Citric Acid, Potassium Sorbate, Persea Gratissima (Avocado) Fruit
Extract. 



Druga rzecz to szampon do włosów, wieloryb Tymek. Tu mamy do czynienia z klasyczną butelką zamykaną na klik. Szampon nakładamy na mokre włosy i masujemy skórę głowy. Wystarczy naprawdę niewielka ilość kosmetyku by oczyścić skórę głowy dziecka. 

Szampon można stosować od dnia narodzin. Jest delikatny i nie podrażnia skóry głowy malucha. Kosmetyk ma gęsta konsystencję i jest zupełnie przejrzysty. Pachnie jak żel do mycia ciała. Co ciekawe gdy pomagam synkowi myć włosy czuję ten zapach na dłoniach jeszcze przez długi czas. Nie byłbym sobą gdybym sama nie umyła nim włosów. Tak wiem, to kosmetyk dla dzieci. Ale miałam małe problemy ze skórą głowy, które ten szampon uspokoił. Teraz gdy dni są tak ciepłe higiena skóry głowy jest bardzo ważna. Wystarczy jedno wyjścia na podwórko i dziecko ma praktycznie mokra głowę. Ten kosmetyk fajnie myje i pielęgnuje włosy. Włoski mojego synka są dość niesforne i sterczą w różnych kierunkach, bez względu na sposób obcięcia. Już z nasza fryzjerką przetestowaliśmy różne fryzury, jednak nic nie pomaga. Takie ma włosy, jednak z tym szamponem włoski nieco się ujarzmiły. Stały się bardziej miękkie przez co lepiej się układają. Czy szampon szczypie w oczy nie wiem, bo nie jestem na tyle odważna by sobie go wetrzeć w oko. W każdym razie Maksiu się nie skrżył, by podczas kąpieli czuł dyskomfort. Szampon  w swym składzie ma 93% składników pochodzenia naturalnego. W tym ekstrakt z rumianku, który znały już nasze babcie. Ma  w sobie również Avocado Perseose®, opatentowany składnik naturalny, który chroni barierę skórną, nawilża i zachowuje bogactwo komórek skóry.
INCI:
AQUA/WATER/EAU, GLYCERIN, COCAMIDOPROPYL BETAINE, SODIUM MYRETH SULFATE, COCO-GLUCOSIDE, GLYCERYL CAPRYLATE, PEG-150 DISTEARATE, PARFUM (FRAGRANCE], POLYQUATERNIUM-10, PANTHENOL, CITRIC ACID, POTASSIUM SORBATE, BUTYLENE GLYCOL, CHAMOMILLA RECUTITA (MATRICARIA) FLOWER EXTRACT, PERSEA GRATISSIMA (AVOCADO) FRUIT EXTRACT, CARAMEL.
Kolejna rzecz to nawilżające mleczko do ciała owieczka Jadzia. Tu znowu produkt zamknięty jest w butelce z pompką. Po kąpieli syn z chęcią sięga po ten kosmetyk. W tak ciepłe dni odpowiednie nawilżenie skóry to podstawa. Powiem wam szczerze że jak przeczytałam, że to mleczko to trochę mi się skóra zjeżyła. 


Już miałam przed oczami obraz gęstej mazi, która bieli skórę i trzeba ją bardzo długo wcierać w ciało. A sami wiecie jak niecierpliwe są maluchy, nawet te kilkuletnie. A tu zaskoczenie. Co prawda kosmetyk jest biały, jednak jego formuła jest genialna. Leciutko bieli skórę przez pierwsze kilka sekund, po czym pięknie się wchłania. Skóra jest nawilżona i nie lepi się.

Kosmetyk nie zatyka porów skóry, bo z tym mamy problem przy okazji innych balsamów do ciała. Po prostu Maksiu od małego ma taką skórę, że zbyt zapychający kosmetyk powoduje u niego wysypkę. Tu nie było takich problemów. Dzięki temu, że mleczko ma pompkę może nakładać na skórę po kąpieli kosmetyk samodzielnie, no bo woli wszytko robić SAM.
W tym kosmetyku mamy aż 97% składników roślinnych. Znajdziemy tu Avocado Perseose, olej słonecznikowy, witaminę E i glicerynę roślinną.
INCI:
AQUA /WATER/EAU, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, GLYCERIN, POLYGLYCERYL-6 DISTEARATE, CETYL ALCOHOL, 1,2-HEXANEDIOL, CERA ALBA/BEESWAX/CIRE D’ABEILLE,
HYDROXYETHYL ACRYLATE/SODIUM ACRYLOYLDIMETHYL TAURATE COPOLYMER, PARFUM (FRAGRANCE), JOJOBA ESTERS, CAPRYLYL GLYCOL, SODIUM STEAROYL GLUTAMATE, POLYGLYCERYL-3 BEESWAX/
POLYGLYCERYL-3 CIRE D’ABEILLE, TOCOPHERYL ACETATE, POLYSORBATE 60, SORBITAN STEARATE, CITRIC ACID, PERSEA GRATISSIMA (AVOCADO) FRUIT EXTRACT
A na koniec nie mniej ważna rzecz, zwłaszcza w sezonie wakacyjnym. Mleczko przeciwsłoneczne bardzo wysoka ochrona. Po pierwsze po prostu genialna tuba z pompką. Miękka tuba na swym końcu ma pompkę. Tak zaprojektowane opakowanie pozwala w bardzo łatwy sposób wydobyć kosmetyk.
Kosmetyk ma fają, dość gęsta konsystencję, która jednak szybko się wchłania. Jest to ważne w przypadku dzieci, bo nie lubią długiego wcierania specyfiku w skórę. Tu wystarczy chwila i już dziecko jest chronione.

 Krem jest bardzo wydajny. Wystarczy jego odrobina by nasmarować ciało malucha. Mleczko jest efektem odkryć naukowych dokonanych w dziedzinie reakcji skóry malucha na promienie słoneczne. Nadaje się do ochrony delikatnej skóry dzieci już od pierwszych dni życia. Ma  w sobie nowy system filtrów organiczno-mineralnych, które zapewniają wysoką ochronę  ochronę przed promieniowaniem UVB (faktor SPF 50+), a także UVA. Jestem bardzo zadowolona  z tego kosmetyku. W tak słoneczne dni nie zapominamy o ochronie skóry. Krem nie brudzi odzieży więc spokojnie można go używać na spacerze czy na plaży. Na skórze tworzy niewidzialną warstwę chroniącą. Dla mnie to strzał w dziesiątkę. Skóra dziecka się nie lepi a jest cały czas dobrze chroniona. Genialne opakowanie pozwala w łatwy i szybki sposób wysmarować malucha.
A wy znacie te produkty?



22 komentarze:

  1. Opakowania są przesłodkie. Generalnie Mustelę bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam, ale opakowania mają boskie :D Owieczkę to bym sama chciała :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Te opakowania są mega słodkie :-) cieszą oko :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Opakowania mają świetne. Idealne dla dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Te opakowania są takie urocze! Może kiedyś mi się przydadzą ;)

    Zapraszam do siebie w wolnej chwili,
    Miłego dnia, xx Bambi Boho

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie mają sloskie opakowania. No cudo

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam te produkty, mają cudowny zapach!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakie mają piękne opakowania :) Super, w wyborze zwierzątek do limitki ukryto głębszy sens :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie rozbroiła bajka dołaczana dla dzieci .. o śmierci wielorybów ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. Już widzę jak moja mała biega z tymi produktami po domu. Lubię tą markę i ich kosmetyki - jako jedyne poradziły sobie z problemami skórnymi mojej córki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow jakie świetne opakowania! Moja córka jak zobaczy coś fajnego na opakowaniu to nie chcę później oddać haha

    OdpowiedzUsuń
  12. mamy serię na lato dla dzieci i idealnie sprawdza sie u nas

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja markę poznałam niedawno, ale bardzo sprawdziły się mi i synkowi produkty więc odczucia pozytywne

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale śliczne opakowania. Ja bardzo lubie szampon do włosów w piance dla moich dzieciaków.

    OdpowiedzUsuń
  15. Opakowania mega, znam ta markę jednak chyba jeszcze nie używałam ich produktów. Czas to zmienć.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mają przepiękną, dziecinną szatę graficzną. Kosmetyków nie znam, ake bardzo chętnie się z nimi poznam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Opakowania wyglądają rozkosznie. Na pewno dzięki nim dzieci dużo chętniej dbają o siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Niby kosmetyki dla dzieci a widze ze zawieraja Pegi... No i po co :/

    OdpowiedzUsuń
  19. Skład niestety nie dla moich dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  20. Sama grafika jest rewelacyjna i na pewno przykuje wzrok firmę znamy i bardzo lubimy ich kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
  21. Buteleczki mają urocze. Znam ich produkty tylko ze słyszenia :)

    OdpowiedzUsuń