Wakacje, minęły jak jedne dzień. Odkąd pamiętam to zawsze mijają zbyt szybko. W tym roku lato było strasznie kapryśne. A to zimno jak w październiku, a to burze i grad. A było i tak, że słońce paliło niemiłosiernie. Przerwy w dostawie energii, lokalne podtopienia i inne atrakcje to znak rozpoznawczy tegorocznego lata. Jednak mimo wszystko lato to moja ulubiona pora roku. Bieganie w krótkich spodenkach i ślicznych sukienkach, wycieczki rowerowe czy kąpiele w basenie. Tak zdecydowanie lubię letni czas.
Tak więc dziś opowiem jak wspomnieć lato we wrześniu, by było miło i ciepło nam w sercu, choć na dworze już niekoniecznie ciepło.
Uwielbiam robić zdjęcia. Latem staram się ich zrobić jak najwięcej by mieć co oglądać i wspominać, gdy na dworze lecą liście z drzew. Najczęściej są to zdjęcia z jakiś rodzinnych wypadów. Ale zdarzają się też takie z codziennego życia.
By przywołać lato robię sobie tez letnie posiłki. Kolorowe i smaczne, by w ustach czuć jeszcze smak ostatnich letnich dni.
Najbardziej lubię szaszłyki z kolorowych warzyw i kurczaka. Łagodne w smaku i bardzo pożywne. Mój synek tez jest nimi zachwycony.
Innym wspomnieniem lata są smaczne maliny zrywane z przydomowego ogródka. Wyglądają pięknie a smakują jeszcze lepiej. W towarzystwie jeżyn są wyśmienite. Staram się troszkę tego malinowego raju zamknąć w słoiczkach, by zimą móc sięgnąć po malinowe dżemiki i soki.
No i oczywiście gofry. Tutaj wersja na bogato, bo już sezon bikini się skończył można znowu słodko grzeszyć. A już wiosną znów zacząć ćwiczyć by znów byc smukłym na lato.
No i nie mogę zapomnieć moim ulubionym napoju mleczku kokosowym pitym wprost z kokosu. Lekko schłodzony, pity słomką, przypomina mi letnie chwile.
A wy jakie macie patenty by zatrzymać wspomnieć lato we wrześniu.
Jeju wez mnie nie doluj :) snopki siana stoja. Czekam na sesje zdjeciowa. Jednak najlepsze wspomnienia, mimo niepogody, mam z wspolnych chwil z dziecmi w basenie w ogrodzie, a poza tym wypad z mama i jej wnukami na 2 tyg. Istne wyzwanie, bo drugi tydzień lał deszcz . Ale stanelysmy na wysokosci zadania :P szkoda, ze wakacje zawsze tak szybko mijaja. U nas np dzisiaj okropnie leje, a ja od rana za kolkiem spelniajac obowiazki, poczawszy od zakupow do szkoly, szczepienia, konczywszy na wizycie szybkiej umamy. a jak wyjechalismy w kierunku domu wycieraczki samochodu nie wyrabialy :(
OdpowiedzUsuńWrzesien jakoś zawsze tak nostalgia napawa. Wakacje wakcjami ale nieche zimy licze na piekne babie lato.
OdpowiedzUsuńOoo ten szaszłyk do mnie przemawia <3
OdpowiedzUsuńJak się czyta Twój post, to ma się przed oczami plażę o zachodzie słońca, leżak, palemkę i totalny luz :D O tak, takie rzeczy przywołują lato, które niestety, w tym roku było mało łaskawe. Ciągle padało, albo czasu nie było :(
OdpowiedzUsuńMam dokładnie takie samo podejście! Ja to głównie robię przetwory do słoików na jesień/zimę ale teraz staram się "doładować" kolorami zarówno w ubraniach, jak i jedzeniu :)
OdpowiedzUsuńO jejciu będzie mi brakowało lata- malinki, Jeżyny, nasz warzywny ogródek. Ja robię przetwory zwłaszcza ogórki
OdpowiedzUsuńOj maliny to ja bym sama z chęcia zjadła teraz :)
OdpowiedzUsuńEch, w tym roku to w sumie i nie mam zbytnio co wspominać, bo zazwyczaj w pracy byłam...
OdpowiedzUsuńNa urlopie był remont, więc nawet nie byłam na prawdziwych wakacjach...więc i wspominać nie mam co;/
Ja mrożę owoce i przeważnie we wrześniu wyjeżdżam gdzieś, gdzie jest jeszcze ciepło, chociaż na przedłużony weekend ;)
OdpowiedzUsuńW taką pogodę trudno wspominac lato, które również było burzowe :)
OdpowiedzUsuń