niedziela, 24 września 2017

Oddbods figurki do kolekcjonowania.

Posiadanie dziecka sprawia, że dowiadujesz się mnóstwa rzeczy, o istnieniu, których nie miałeś pojęcia. Poznajesz bajki, których normalnie być nie oglądał. A co najlepsze zaczynają ci się podobać.
Pewnie, dlatego mówi się, że bycie rodzicem to zupełnie nowy rozdział w życiu.
Właśnie dzięki Maksiowi dowiedziałm się o istnieniu oddbods.
Dla nie wtajemniczonych powiem, że są to małe stworki, które występują w krótkich skeczach.



Firma COBI wyprodukowała małe kolekcjonerskie figurki własne z tej bajki.
Figurki zamknięte są w małych saszetkach.


 Ilekroć kupimy taką saszetkę mamy niespodziankę na jaką postać trafimy. A jest w czym wybierać.
W kolekcji jest siedem podstawowych postaci. Bubbles- żółty, Fuse czerwony, Jeff fioletowy, Newt różowy, Pogo niebieski, Slick pomarańczowy i  w końcu Zee zielony. Dodatkowo, każda postać występuję w 6 różnych odsłonach.



U nas trafiła się bardzo wyjątkowa, bo złota figurka. Wersja bardzo limitowana, więc radość tym większa.
Natomiast druga to Slick. Maksiu jest nią zachwycony. Zabawki są na tyle małe, że mieszczą się w jego raczkach. Wymyśla różne scenariusze zabaw. Bawi się nimi albo sam, ale z moim udziałem








A wy znacie, lubicie? 


26 komentarzy:

  1. To prawda że dzięki dziecku dowiadujemy się różnych rzeczy, czasami takich że włos się jeży na głowie. Mój syn jest za mały aby zbierać figurki, ale dzięki temu wpisowi mam mały przedsmak tego co mnie czeka :-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiedziałem, że taka bajka istnieje. Ale muszę przyznać, że figurki solidnie wyglądają.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chociaż widziałam je kilka razy, nie wiedziałam, że postały świetnie odzwierciedlające je figurki! Chociaż synek jeszcze mały, a figurki mogłyby zostać połknięte - chętnie zakupię kilka paczek i schowam. Taka to ze mnie matka 'przyszłościowa' :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałam te figurki, ale w rodzinie nie ma szczególnych znawców. Super, że syn tworzy własne scenariusze. Kreatywne figurki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam o tym do tej pory, ale figurki bardzo mi się podobają! Muszę poprosić moich chrześniaków, żeby pomogli mi być na bieżąco z takimi klimatami :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie sobie uświadomiłam jak bardzo jestem w tyle z dziecinnymi hitami :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajne figurki, estetycznie wykonane.

    OdpowiedzUsuń
  8. O rany! Gdzie to można dostać???? Moja córka uwielbia ich oglądać na YT Najbardziej lubi Mjuz (Newt jak się właśnie dowiedziałam :D )

    OdpowiedzUsuń
  9. Urocze te figurki, różne już kolekcjonowalismy z synem ale niezbyt go interesują. Za to ma ogromną kolekcje aut... I pewnie będzie się powiększać. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy widzę figurki do kolekcjonowania od razu przypomina mi się wielka mania z dzieciństwa na figurki z jajek niespodzianek. Hipopotamy, lwy, krokodyle. Rany jak ja to uwielbialam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajne figurki, jednak dla mojej małej za małe :) Chrześnica jest na etapie "co do rączki to do buzi" ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwszy raz widzę Kochana te figurki, my obecnie nie kolekcjonyjemy małych figurek bo córka ma skłonności do ich gryzienia więc jest ryzyko potknięcia, a wiadomo lepiej dmuchać na zimne.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawe stworki. Jednak wiem, że takie małe figurki łatwo się gubią :( Brat często zaczyna zbierać, a ja później mu podbieram jak są fajne i przyklejam na biurku albo.. desce rozdzielczej w samochodzie :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Fantastyczne figurki! Kiedyś to ja miała kolekcje samochodzików.

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetne figurki. Ja uwielbiam takie kolekcjonerskiej zabawki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  16. Oo ja jak byłam dzieckiem miałam całe półki w zabawkach z Kinder niespodzianki 😁
    U mnie syn kompletuje narazie do skromnego kartonika który chowamy przed siostra, aby nie zjadła. Lepiej dmuchać na zimne.
    Powyższe figurki prezentują się bardzo ciekawie :)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  17. tych jeszcze nie znam, ale u nas na ciągłym topie SHOPKINS :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Pierwszy raz się z nimi spotkałem. Całkiem sympatyczne stwory

    OdpowiedzUsuń
  19. Hahahaha!
    Dzieci mam wprawdzie sporo, ale tych cudaków jeszcze nie widziałam. Nie przepadam za podobnego typu kolekcjami, ale wiem, że dzieciaki to uwielbiają. Potrafią wydać całe kieszonkowe na powiększanie swojej kolekcji. Ale co tam każdy ma swoje małe hobby ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mając dziecko dowiadujesz się o istnieniu zabawek, albo idoli - o których nie miałeś pojęcia. Ale to mnie czeka dopiero za jakieś dwa-trzy lata. Moja 3 latka jest na etapie Smerfów, Maszy i Minionków więc do przeżycia :)

    OdpowiedzUsuń
  21. My też mieliśmy te figurki, szkoda ze są takie małe ale ten złoty mega jest :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam dzieci ale tego akurat tych nie znam. Są bardzo malutkie widze. Boję się, ze by nam się pogubily

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie znam, pierwszy raz to widzę, ale moim.dzieciom pewnie by się podobało

    OdpowiedzUsuń
  24. nie mam dzieci, więc te tematy póki co są mi obce:) Ale pamiętam radość przy zbieraniu figurek z kinder niespodzianek:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Wyglądają wesoło, choć nie wiem czy zainteresowałyby Hanię.

    OdpowiedzUsuń