piątek, 26 stycznia 2018

kosmetyki do włosów i inne cudowności.

Dawno nie było postu o pielęgnacji włosów. Dziś postanowiłam to nadrobić i pokazać wam świetny duet, który miałam okazję testować. A na koniec będzie coś pysznego. Ale wszystko po kolei. Zapraszam do lektury.

Pielęgnacja włosów to dla mnie ważny temat. Skóra mojej głowy oraz włosy to bardzo wymagający partnerzy. Po wpływem silnych substancji myjących zawartych w niektórych kosmetykach moja skóra na głowie się buntuje co pokazuje nadmiarem wydzielaniem sebum. Dlatego staram się i wam pokazywać kosmetyki, które u mnie się sprawdziły i których skład nie jest chemiczną mieszanką wybuchową.
Dziś powiem wam o szamponie i masce marki oblepikha siberica. 

Na pierwszy ogień szampon OBLEPIKHA SIBERICA głębokie oczyszczenie i pielęgnacja. Szampon zamknięty jest w plastikowej butelce o pojemności 400ml. Na szczególna uwagę zasługuje tu szata graficzna. Mnie po prostu urzeka to połączenie niebieskiego ze złotem.


 Butelka nie ma zakrętki a zamknięcie typu press. Dzięki temu mamy pewność, że w czasie używania nie zgubimy, ani nie upuścimy zakątki.Co do konsystencji to jest bardzo gęsta. Dzięki temu wystarczy naprawdę niewielka ilość szamponu by umyć skórę głowy i włosy. 

Zapach szamponu kojarzy mi się, że świeżo pokrojonym ananasem. Utrzymuje się długo na włosach. Szampon należy nałożyć na wilgotne włosy i zapienić. Piana, która powstaje w czasie mycia jest naprawdę gęsta i jest jej stosunkowo dużo. Za pierwszym razem umyłam Głowę na bogato czyli wzięłam dużo za dużo szamponu, przez co piany było w brud. Szampon przez jakieś 5 minut warto pozostawić na włosach i skórze głowy, wtedy poczujecie jego oczyszczającą moc. Szampon ma za zadanie dobrze oczyścić Skórę głowy oraz jednocześnie odżywić cebulki włosów, przez co stymuluje wzrost włosów. Dodatkowo szampon dział przeciwłupieżowo Szampon zdecydowanie mogę wam polecić. Włosy umyte nim nie plączą się i są sypkie. Skóra głowy jest czysta. Objawy łojotokowe i łupież wyciszyły się. Głowa mnie nie swędzi. a szampon w połączeniu z maska to mój ulubiony duet. 


A skoro maska została wywołana do tablicy to teraz troszkę o niej. 
Rokietnikowa maska do uszkodzonych włosów, głęboka odbudowa to coś co polecam paniom z rozjaśnionymi włosami lub ombre. Maska zamknięta jest w plastikowym słoiczku zakręcanym od góry. Szata graficzna jest taka sama jak na szamponie. Tak jak szampon, maska nie ma w sobie tego całego chemicznego syfu a tylko naturalne składniki. Maskę nakładamy na umyte wilgotne włosy. Najlepiej po umyciu lekko odcisnąć włosy w ręcznik i dopiero wtedy nałożyć maskę. Trzymać na włosach ok 5-7 minut. 


Maska ma gładką i bardzo kremową konsystencję. Nakłada się ją z przyjemnością na włosy. Już po pierwszym użyciu zauważyłam, że moje rozjaśnione końcówki włosów są w dużo lepszym stanie.Włosy stały się sprężyste i bardziej nawilżone. Zapach jest tak samo piękny jak szampon, nadal jestem przekonana, że to zapach ananas.

Ten duet to mój must have tego sezonu. Oba kosmetyki są bardzo wydajne. Wystarczy niewielka ilość by umyć, a potem odżywić włosy. Po użyciu obu produktów włosy są sprężyste i błyszczące. Odzyskały swój blask i łatwo się je rozczesuje, nie tylko po myciu, ale i gdy są już zupełnie suche. Moje włosy są teraz bardzo miękkie i niemal aksamitne. Zauważyłam, że już się nie puszą i są lekkie. Nawet pod koniec dnia włosy są nadal sypkie. Dzięki temu duetowi wyciszyły się u mnie łupież i objawy łojotoku. polecam wam ten produkty. 



Kolejnym fajnym kosmetykiem jest masło shea rafinowane. Kiedyś obiecałam wam parę słów o tym cudzie co czynię. 
Jeśli macie tak jak ja w czasie zimy dłonie wyschnięte i brzydkie jak staruszka, to polecam terapię, bo tak chyba mogę powiedzieć, tym masłem. Smarujcie grubo nim dłonie ile się da. Po dwóch dniach wasze dłonie znów będą młode, skóra napięta i nawilżona. A dlaczego tak dobrze to działa. Masło shea jest bogate w nasycone kwasy tłuszczowe witaminę A, E i F. Ten koktajl nie tylko dba o nasza skórę, ale i ją pielęgnuje i odżywia. 


Masło ma konsystencję na własnie masła. Jest zbite i dość ciężko się do niego dobrać, ale już po chwili pod wpływem ciepła dłoni zmienia się w olej. Bardzo dobrze się wchłania w skórę i ją odżywia. Tip ze smarowaniem nim dłoni znalazłam na jednej z grup na facebooku. Jeśli to czytasz dziewczyno, która pisałaś o tym maśle, dziękuję ci, moje dłonie znów wyglądaja tak jak powinny. Masłem można również smarować ciało oraz włosy. Powiem wam, ze z włosami jeszcze nie próbowałam. Może kiedyś się odważę. Ciało smaruje nim zwłaszcza zimą. Przez co skóra jest nawilżona i mięciutka, czyli taka jak lubię.


No a teraz z innej beczki. Pamiętacie moje postanowienie noworoczne, by żyć zdrowiej. No więc realizuje je. Zamiast normalnych kalorycznych deserów wcinam takie z nasionami chia. Nasiona szałwii hiszpańskiej, bo tak się to właściwie nazywa, są jednym z najstarszych znanym ludziom ziaren. Jej właściwości znali już aztekowie. Same ziarna pochodzą z Meksyku. Mają w sobie same dobre składniki to jest kwasy omega 3, wapń i żelazo. Bardzo fajnie wpływają na nasze zdrowie i samopoczucie Można przed posiłkiem zjeść ich łyżeczkę i obficie popić. W ten sposób oszukamy trochę nasz głód, a żołądek szybciej się wypełni. Po co ta woda? A no po to, że nasiona bardzo pęcznieją i potrzebują do tego dużo wody. Ja lubię je z mlekiem. Dwie łyżeczki nasion zalewam 1/3 szlaki mleka i pozostawiam do napęcznienia. Do tego dodałam naturalny jogurt, do którego wrzuciłam jabłko i rodzynki. Żeby było trochę słodkości do jogurtu dodałam łyże syropu z agawy. Pamiętajcie tylko, że te nasiona można jeść  po 20 g dwa razy dziennie. W większych ilościach mogą nam zwyczajnie zaszkodzić. 



A skoro było o syropie z agawy to krótko o nim. Tak jak nasiona chia pochodzi z meksyku. Dawniej wytwarzano go ta, że sok wyciśnięty z agawy był długo gotowany, aż zgęstniał. Syrop przypomina trochę nasz miód, i weganie własnie stosują go jako zamiennik miodu. Dla mnie to ciekawostka co zupełnie innego. Sam syrop jest bardzo, bardzo słodki i jedzenie go samego w moim wypadku nie wchodzi w grę. Dodaje go do deserów lub jako zamiennik cukru. Syrop  jest dość gęsty. Bardzo podoba mi się jego buteleczka. Jeśli znacie syrop klonowy to, to jest ta konsystencja. Kiedyś miałam własnie syrop w słoiku i wspominam to tragicznie, bo mi się wszystko w lodówce wylało. Słoik się przewrócił i ze źle domkniętej zakrętki sączył  się w nocy po cichutku  syrop. Chyba nie muszę mówić, jak potem ciężko było to doczyścić. Stąd jestem zadowolona z tej buteleczki. Zamykana na korek typu klik utrzyma syrop wewnątrz, nawet gdy się przewróci. Polecam spróbować ten syrop, czy jest dużo zdrowszy to bym polemizowała, w końcu to też cukier fruktoza. A jak wiemy nawet słodycz w nadmiarze szkodzi, także wszystko z głową.


A wy znacie te produkty?

A te i wile innych cudowności znajdziecie w sklepie biogo.


33 komentarze:

  1. Masło shea niestety nie służyło zupełnie moim włosów, za to na tę rokitnikową maskę poluję już od dawna, bowiem podoba mi się jej skład i słyszałam o niej same dobre rzeczy. Z przyjemnością sobie ją w końcu zakupię - nawet konsystencja wygląda kusząco.

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o fajnych właściwościach nasion chia, muszę zrobić kiedyś z nimi jakiś deser :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię nasiona chia, masło shea u mnie sie sprawdzilo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja na swoje zniszczone włosy stosowałam maskę z Kallosa i olej kokosowy. Masło Shea rownież, ale jak u poprzedniczek mi się nie sprawdziło. Szampon w poście mnie zaciekawił :)

    diannstyl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Kosmetyków nie miałam, ale nasiona chia bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie sie podoba duet do wlosow i chetnie bym go przetestowala:). Juz nawet ide go ogladac w sklepie: )

    OdpowiedzUsuń
  7. Zakochałam się w opakowaniach niebieskich ! Uwielbiam nasiona chia a pielęgnacja włosów jest dla mnie najważniejsza !

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam tego duetu do włosów jednak markę znam i lubię. Masło shea średnio się u mnie sprawdza

    OdpowiedzUsuń
  9. opakowania przepięknie <3 musze wypróbować te produkty szampon to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię tą firmę kosmetyków. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tą maskę muszę sobie zamówić. Samo opakowanie przyciąga uwagę, a zapach musi być obłędny.

    OdpowiedzUsuń
  12. Syrop z agawy mnie od dawna kusi, ale ja za szybko się uzależniam od słodkości :D

    OdpowiedzUsuń
  13. O tych produktach nigdy nie słyszałyśmy, ale samym wyglądem kuszą :) Fajna żółta maź :D A ten syrop z Agawy brzmi super!

    OdpowiedzUsuń
  14. Szampon mnie zaciekawił - zapach kojarzący się z ananasem brzmi cudnie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Szampon i maslo do ciala chętnie bym spróbowała. Moglyby sie u mnie sprawdzić

    OdpowiedzUsuń
  16. nasiona chia znam i bardzo często uzywam w mojej kuchni :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Alez ten szampon z ananasem musi przepięknie pachnieć :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Chcę te cuda do włosów! A jak szampon pachnie ananasem to już w ogóle CHCĘ :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Moją uwagę najbardziej przykuła ta maska do włosów. Podoba mi się jej kolor i konsystencja.

    OdpowiedzUsuń
  20. miałam kilka kosmetyków z masłem shea i dość dobrze się u mnie sprawdziły, tych produktów nie znam , ale spodobały mi się opakowania <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Maseczkę miałam i bardzo mi się podobało jej działanie, ale zapach mi nie podszedł :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo spodobała mi się ta rokietnikowa maska do włosów - efekty jakie uzyskałaś przydałyby się i mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo lubię produkty tej firmy. Maska do włosów z rokitnikiem zainteresowała mnie najbardziej. Z pewnością pozytywnie zadziałałaby na moje włosy.

    OdpowiedzUsuń
  24. Mnie na szczęście wystarcza tylko szampon, nie muszę używać tych różnych rzeczy ;P

    OdpowiedzUsuń
  25. Już dawno chciałam wypróbować tą maskę, ciekawe jak u mnie się sprawdzi. Póki co mam krem do rąk z tej serii i jest rewelacyjny.

    OdpowiedzUsuń
  26. Niestety maskło shea się u mnie nie sprawdziło. :) Ale reszta produktów już tak. ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo zaciekawił mnie szampon oraz masło shea, mam w zimie często wyschnięte ręce i cały czas staram się je nawilżać, myślę, że wypróbuję któryś z tych produktów, pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Szampon o zapachu ananasa i do tego ta maska. To musi być cudownie pachnący duet. Z chęcia bym wypróbowała.

    OdpowiedzUsuń
  29. Szampon o zapachu masła i ananansa? Nie, dziękuję. Poza tym wolę używać tych do włosów farbowanych, ale ten ma rzeczywiście urzekającą szatę graficzną. *-*
    Skoro z rozjaśnianymi włosami i ombre, to znaczy, ze do włosów farbowanych też się nadaje? Brałabym w sumie, ponieważ mam zniszczone włosy.

    OdpowiedzUsuń
  30. Ten duet do włosów z przyjemnością wypróbuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Sklepu nie znam, ale widzę, że warto jest tam zajrzeć😊 mają spory wybór produktów zarówno spozywczych jak i kosmetycznych.nasiona chia uwielbiam. Przepysznie smakują w koktajlach i np. W sernikach na zimno:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Syrop z Agawy to mój ulubiony! <3
    A już pomijając kosmetyki, cholera skąd wzięłaś tę szkatułkę?! Jest ABSOLUTNIE CUDOWNA!!! Musze taką mieć !!! <3

    OdpowiedzUsuń
  33. Nawet nie wiedziałam ze istnieje masło do włosów :P

    OdpowiedzUsuń