Dziś opowiem wam i pokaże na zdjęciach urządzenie skrojone na miarę moich potrzeb. Nie lubię prasować, ten typ tak ma. Za to z tym urządzeniem polubiłam się z prasowanie trochę bardziej.
Philips Easy touch plus to stojący streamer do ubrań. Jego największą zaleta jest fakt, że jest dziecinnie prosty w użyciu. Ale po kolei. Jak go używać. Z urządzenia wyjmujemy pojemnik, który wygląda tak.
Odkręcamy korek i napełniamy zbiornik wodą.
Tak przygotowany zbiorniczek wkładamy do urządzenia. Usłyszymy charakterystyczny klik, który sygnalizuje że dobrze wpasował się on w urządzenia, a woda zaczyna puszczać bąbelki, bo wypełnia urządzenie.
Następnie urządzenie podłączamy do prądu.
Na panelu jest potencjometr, którym ustawiamy ilość pary, którą chcemy mieć. Gdy wszystko jest podłączone wskazówka świcie niebieskim światłem.
No i do działa, po upływie mniej niż minuty grubym wężem para leci do części z dyszami, którą parujemy ubrania.
Zdjęcie tego tak nie oddaje, ale tej pary jest dużo. A tak wygląda już wyprasowany ciuch.
PRZED
PO
Po tym jak skończymy używać urządzenie wypuszczamy z niego wodę. Tym razem otwieramy zaworek, a woda siła grawitacji ścieka w dół.
Parownicy do ubrań można używać na kilka sposobów.
Po pierwsze na tym specjalnym wieszaczku można powiesić tradycyjny wieszak na ubranie.
Po drugie na tych klipsach wieszamy spodnie, lub inne tkaniny.
Po trzecie na ten wieszaku zakładamy ciucha jak na manekina.
Do kompletu z urządzenia mamy kilka potrzebnych gadżetów.
Zaleta tego sprzętu jest szybkość. Zaledwie w kilka minut mogę odświeżyć swoje ubrania. Chce gdzieś wyjść, sięgam do szafy a tu się okazuje, że jest pogniecione. Szast prast i już mam to wyprasowane.
Urządzenie nadaje się nie tylko do cienkich bluzeczek, ale tez do grubych tkanin. Można nim nie tylko odprasować ale i odświeżyć tkaniny. Ja odprasowałam nim tło fotograficzne, którego nie da się odprasować żelazkiem. Nadaje się tez do odświeżenia dziecięcych maskotek.
Mam tylko jedno małe ale. Kabel mógłby być troszkę dłuższy i chowany jak w odkurzaczu.
Poza tym jestem zadowolona z tego sprzętu. Jest lekki i poręczny. Gdy go nie używam po prostu składam i chowam go do szafy. Polecam taką rzecz tym, którzy nie lubią prasować, ale i tym co lubią mieć wszystko proste i bez zagnieceń na już.
#ParownicaPhilips #SteamerPhilips #zparąwręku
JEst różnica!
OdpowiedzUsuńMarzę o takiej parownicy 😊
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam mieć steametr.
OdpowiedzUsuńSuper przydatna rzecz! Nie ma co ukrywać, bardzoby mi się przydało takie urządzenie
OdpowiedzUsuńMam parownice w domu. Kupiłam ją przed ślubem. Pamiętam, że strumień gorącej pachy przyłożyłam sobie do ręki i mocno ją oparzyłam :D
OdpowiedzUsuńOd dawna marzy mi się parownica, bo nie cierpię prasowac :D
OdpowiedzUsuńświetna sprawa, marzy mi się taka, ułatwia życie
OdpowiedzUsuńTaka parownice by mi się przydała :-) często się gdzieś spieszę i nie musiałabym wyciągać deski i żelazka :-D
OdpowiedzUsuńTaki sprzęt by mi się przydał bo nie lubię prasować
OdpowiedzUsuńBardzo fajne urządzenie i bardzo przydatne :)
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam okazji używania parownicy.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny sprzet, powinien być w każdym domu.
OdpowiedzUsuńMam podobny sprzęt w domu i często go używam, jest mega wygodny.
OdpowiedzUsuńZazdroszcze bo przydalby mi sie w domu
OdpowiedzUsuńCzytałam różne opinie o takich sprzętach.
OdpowiedzUsuńSuper sprzet, bardzo lubię takie zabawki.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie w wolnej chwili,
Miłego dnia, xx Bambi
Zarąbista sprawa - dla mnie idealne, bo nienawidzę prasować :)
OdpowiedzUsuńJa mam podobną parownicę, tej samej marki - ale w wersji bardziej mobilnej :)
OdpowiedzUsuńNie cierpię prasować żelazkiem więc to byłaby idealna opcja dla mnie, muszę to mieć.
OdpowiedzUsuńOj taka parownica to by mi się przydała :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTaka prasownica, to niezwykle ułatwienie codziennych obowiązków. Przed wyjściem błyskawicznie można przepracować dowolną kreację. Nie trzeba rozgrzewać żelazka. Fenomenalne rozwiązanie. Chyba kupię sobie taki sprzęt.
OdpowiedzUsuńFajna sprawa taka parownica. Super, że zrobiłaś tyle zdjęć pokazujących dokładnie co i jak. Tego zazwyczaj brakuje w recenzjach tego typu sprzętów, a tu proszę. Sama zastanawiam się nad zakupem parownicy, więc Twoja opinia jest bardzo cenna.
OdpowiedzUsuńNie cierpie prasować, ta parownica wydaje się być lepszym rozwiązaniem niż żelazko
OdpowiedzUsuńtaka parownica to by mi się przydała, bo przy dzieciach mam mnóstwo prasowania :)
OdpowiedzUsuńPrzydałaby mi się taka parownica. Nie lubię prasowac ubrań.
OdpowiedzUsuńa ja mam taka malutką przenośną, mieści się w szufladzie, bardzo polecam takie rozwiązanie bo dałam tylko sto złotych - ARIETE Stiratrice Verticale 4167 a bardzo mocna
OdpowiedzUsuńpopieram, też ją kupiła, nie zawodna mała;)
UsuńFajna sprawa, tylko trzeba mieć gdzie taką trzymać. Nie wiem czy nie lepsze małe ręczne https://www.oleole.pl/parownice-do-ubran.bhtml można schować do szafki a też całkiem dobrze się takimi prasuje. I można ubranie tak samo na wieszak powiesić. Do firanek czy zasłon to też rewelacja.
OdpowiedzUsuńRównież posiadam parownice małą poręczną marki Ariete i zawsze zabieram ją ze sobą na każde wyjazdy. Sprawdza się idealnie i nie zajmuje w walizce wiele miejsca. Nie mniej w domu również posiadam żelazko jednak wyprasowanie pościeli czy pieluszek dla dziecka pozostawiam tradycji. Jeśli szukacie wydajnego nie drogiego żelazka i dobrze prasującego z ceramiczną płytką oraz funkcją pary to https://eltkom.pl/Zelazko-parowe-ceramiczne-Ariete-6235-Steam-Iron-p12255 ten model spełni wasze oczekiwania.
OdpowiedzUsuń