sobota, 3 listopada 2018

nowości Bell czyli linia COSMIC GIRL

Bell co jakiś czas wypuszcza swoje nowości w postaci serii limitowanych. Tym razem poznałam serię Cosmic Girl, która dostępna jest w sieci sklepów Biedronka. Cała seria jest cudna. Taka jak lubię z brokatem i lśniącymi elementami. 
Zestaw lakierów do paznokcie z drobinkami brokatu w różnych odcieniach. Pięknie mienia się w świetle pozwalać wyczarować na paznokciach iście kosmiczne wzory. Zamknięte są w klasycznych słoiczkach z pędzelkami. Czasem sięgam po klasyczny lakier, gdy chce odpocząć od hybrydy. 


Kolejna rzecz to zestaw do konturowania twarzy. Przyznam że bardzo trafiony. Rozświetlacz jak i bronzer są w formie wykręcanego sztyfty z zamykaniem. Zimny odcień i dość jasny kolor bronzera będzie pasował do większości kobiet. Nie tworzą na twarzy plam, a pięknie się rozciera. Super rzecz dla początkujących i tych zaawansowanych. Wystarczy popatrzeć na YouTube jak konturować twarz i poćwiczyć z tym zestawem. Rozświetlacz jak i bronzer są w formie miękkiego sztyft, który świetnie maluję skórę. Oba produkty maja fajna kremowa konsystencję. Na skórze nie podkreślają porów, a dają efekt baby face. Nie trzeba ich mocno dociskać do skóry, by mieć kreskę. Rozświetlacz daje piękna jasna poświatę na skórze. Nałożony na twarz fajnie gra ze światłem. 




Kolejna rzecz to szminki. Najbardziej zaciekawiła mnie ta czarna szminka. Pomyślałam o nie, chyba czarny to przesada i nada się conajwyżej na Halloween, a nie na dzień. I tu zaskoczenie. Szminka zmiana swój kolor. Zaraz po nałożeniu jest czarna, ale tak lekko, po czym zmienia się na kolor wpadający w czerwony. Coś pomiędzy różem, a kolorem jagodowy. Liczne drobinki zatopione w szmince dają fajny efekt. Szminki trzymają się na ustach, dodając makijażowi pazura.


Na koniec mieniące się cienie do powiek. Jeden w odcieni srebra, drugi złota. Jak dla mnie to must have sezonu. Uwielbiam na oku mieć namalowany mały szczegół, który błyszczy. Srebrny idealnie nadaje się do otwarcia oka. Mała kreska na powiece w tym kolorek z brokatem fajnie łapie światło i daje efekt otwartego oka. Nakłada się go pacynka, ale jakoś dała sobie nią radę. O dziwo zrobiłam nim precyzyjną kreskę. U mnie sprawdza się połączenie srebra ze złotem. Kącik oka koło nosa maluję srebrem, a resztę powieki złotem. Wygląda to super. Cienie nie kruszą się i nie zbierają w załamaniach powiek. Dla mnie to super sprawa.
Baza pod cienie też zamknięta jest jak błyszczyk w plastikowym opakowaniu z pacynką. Ja nakładam ta pacynką odrobinę na powie, a resztę lekko wklepuje w powiekę palcem. Cień na tej bazie fajnie się trzyma cały dzień. A jego kolor jest zacznie bardziej podbity. Nawet można pokusić się o taki zabieg, by użyć bazy jak korektora do powiek i nałożyć go solo na oko.
Jestem bardzo zadowolona  z tej serii i  z niecierpliwością czekam co nowego marka nam zaproponuje na zimę. 

11 komentarzy:

  1. Z tej serii bardzo podobają mi się lakiery do paznokci :) Zwłaszcza ten pierwszy od góry kameleon :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajna jest ta limitka. Takie błyskotki to super pomysł na trochę blasku w ponurą, jesienną pogodę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tej serii jestem zakochana w tym kremowym bronzerze i cieniach metalicznych :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podobają mi się opakowania tych produtów :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozświetlacz jest genialny, lubię jego efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe propozycje i widzę sporo błysku :)

    OdpowiedzUsuń
  7. piekne są, uwielbiam pomadki Bell. Ale ta seria jest cała w błysku

    OdpowiedzUsuń
  8. Szminka zmieniająca kolor musi być moja

    OdpowiedzUsuń
  9. Na mnie ta seria zrobiła dobre wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pomadka kameleon jest fajna :) podobają mi się też kolory lakierów. takie nieoczywiste.

    OdpowiedzUsuń